O kalendarzu i Asuconie
15 September 2014
24 Comments
Zaczęliśmy przedsprzedaż kalendarza na 2015 rok! Podobnie jak rok temu tworzę go z Revv i Mnq, autorem Człowieka Skurwiela.
- Każdy tydzień ma przynajmniej 1 rysunek. Niektóre mają klęskę urodzaju i mają 2-4 rysunki.
- 152 strony (z czego ostatnie 14 to miejsce na notatki gdzie nie ma rysunków)
- Format A5 czarno-białe wszystko (oprócz wstążki)
- Papier środka gramatury 90
- Twarda oprawa
- Czerwona wstążka do zaznaczania stron
- Układ 2 strony = tydzień
- Każdy tydzień ma co najmniej jeden rysunek (w tym znaki zodiaku i losowe święta wybrane wg widzimisię autorów)
- 6 stron komiksu
- Każdy miesiąc zaczyna się rysunkiem na całą stronę
- Buy this.
Układ stron wygląda tak:
A tak narysowałam tam Dzień Kota.
(Pełna faza na mackę z zeszłego roku. Freud miałby na ten temat wiele do powiedzenia.)
Tyle o kalendarzu, teraz o Asuconie.
Lista hejtów na Asucon:
- Zepsuł mi się ident.
- Koniec hejtów. Naprawdę dobry konwent. Stoisko elegancko centralnie przy jedzonku, owo jedzonko także zacne, akredytacja taka sprawna, panele poszły dobrze, nocleg przyzwoity (choć umiejscowiony nieopodal katowickiego ośrodka pomocy społecznej – so gruz, so menele, so inspired), a na koniec w org roomie dostałam ciastko i herbatę, co już było finalnym aktem maksymalnego zawyżania standardów na konwentach. Czułam się ważnym pączkiem, 10/10, owacje na stojąco i salto w tył.
Jebłam taki skromny arcik siedząc sobie na stoisku.
Była też rozkmina z kubkiem z kocim płodem.
I tęga rozkmina o ŚKF.
#takietam. Dobry konwent.
Dobra, wracam rysować kalendarz 😉
-Ślimag